Reklama

Niedziela Sandomierska

Droga, na której nie można się zatrzymać

O przygotowaniach i świętowaniu Wielkanocy z ks. Witoldem Szczurem oraz Małgorzatą i Piotrem Bikami z parafii Gawłuszowice rozmawia ks. Adam Stachowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADAM STACHOWICZ: – Co jest najważniejsze w świętowaniu Wielkanocy? Bo mówi się, że to święta Bożego Narodzenia są najważniejszymi, rodzinnymi świętami w całym roku.

KS. WITOLD SZCZUR: – Nie można stawiać sprawy w ten sposób, że jedne święta są ważniejsze od drugich. Niewątpliwie przygotowanie i atmosfera świąt Bożego Narodzenia jest inna niż Wielkanocy. Rodzina wpisana jest w historię Zbawienia, a więc każde świętowanie w kościele powinno mieć charakter rodzinny, tym bardziej, że małżeństwo wraz z dziećmi jest odbiciem relacji w Bogu. Dlatego rodzinne świętowanie jest budowaniem więzi z Bogiem oraz między sobą. W świętowaniu tym nie można zatrzymać się tylko na zewnętrznych jego przejawach, ale święta trzeba potraktować jako wyjątkowy dar dla rodziny. Wieloaspektowość liturgii Kościoła pozwala nam w pewien usystematyzowany sposób zbliżać się do Boga. I może to czynić rodzina jako wspólnota i przestrzeń, w której dokonuje się zbawienie.

– Niewątpliwie Święta Wielkanocne dla chrześcijanina mają wielkie znaczenie. Jak do wszystkich spraw, które mają być dobrze zrobione, trzeba się przygotować. Jak, patrząc z punktu duszpasterskiego, powinno wyglądać to przygotowanie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Kościół daje gotowy, sprawdzony przez wieki schemat przygotowania do świąt. Odejście od niego powoduje, że stają się one tylko okazją do odpoczynku i towarzyskich spotkań. Oczywiście te aspekty świętowania są ważne, ale nie jedyne. Bramą, przez którą wchodzi się w Wielki Post i Wielkanoc, jest Środa Popielcowa. To czas zatrzymania się i zadumy nad codziennym życiem. Kolejne dni Wielkiego Postu przynoszą bardzo konkretne narzędzia do przemiany myślenia i postaw. Droga Krzyżowa, często odprawiana na ulicach naszych miejscowości, jest niezwykłym świadectwem. Ważnym jest, aby w jej przebieg i organizację włączyły się wspólnoty parafialne. W czas Wielkiego Postu wpisane są Gorzkie Żale, nie może zabraknąć rekolekcji. To właśnie ten czas jest kulminacją duchowej mobilizacji w pracy nad sobą. Tematyczne rekolekcje, dotykające ważnych spraw wiary i moralności stanowią przygotowanie do sakramentu pokuty. Poszukiwanie nowych form rekolekcji to istotne zadanie duszpasterzy. Myślę, że warto, aby w czasie rekolekcji nie zabrakło czasu na adorację Najświętszego Sakramentu i ciekawych spotkań z tymi, którzy przeżywają swoją wiarę w dojrzały sposób. Rekolekcje, chociaż w swej klasycznej formie są piękne, to myślę, że nie powinny być tylko przegadane.
Ważnym elementem budowania więzi w rodzinach i w parafii może być wspólne robienie palm czy też dekoracji świątecznej w kościele. Zaangażowanie większej grup parafian uczy odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła. Niezwykle istotnym elementem świętowania jest przeżycie Triduum Paschalnego. Zaangażowanie świeckich w liturgię pokazuje, że jest ona wspólnym dziełem Chrystusa i Kościoła. Takie elementy jak wielkopiątkowa adoracja Krzyża, adoracje w ciemnicy i przy grobie, poświęcenie pokarmów czy procesja rezurekcyjna są okazją do zaangażowania się bardzo wielu parafian.

– Jakie znaczenie ma Wielki Post, który przygotowuje nas do świąt?

– Wielki Post może się kojarzyć z jakimś zatrzymaniem, spokojem, wyciszeniem. To zewnętrzne jego znaki. Ale jest to jednak czas niezwykle niespokojny, bo wiąże się z duchową walką. Nie można poddać się i myśleć, że sam Wielki Post coś w nas zmieni. Bez podjęcia trudu przemiany serca będzie to stracona szansa na odnowę tego, co potrzebuje odnowy. Potrzeba wewnętrznej mobilizacji, aby wytrwać w wielkopostnych postanowieniach. Konieczna jest także zdolność do wykorzystania tego, co daje nam Kościół w czasie Wielkiego Postu. Warto zobaczyć w liturgii, nabożeństwach wielkopostnych, rekolekcjach dar czasu, szczególnego działania łaski.

– Jest to też trudny czas dla kapłana: spowiedzi, rekolekcje czy przygotowanie Triduum Sacrum. Długi intensywny okres Wielkiego Postu może zmęczyć. Jak jest z przeżywaniem radości ze Zmartwychwstania w życiu duszpasterza?

Reklama

– Każdy czas w Kościele wymaga duszpasterskiego zaangażowania, tylko w inny sposób. Nie można właściwie powiedzieć, że jakiś czas w duszpasterstwie jest mniej ważny. Inaczej rozkładają się obowiązki w czasie Adwentu i Bożego Narodzenia, inaczej w czasie Wielkiego Postu czy Wielkanocy, a jeszcze inaczej w czasie wakacji. Wszyscy jesteśmy na drodze, na której nie można się zatrzymać. Wszystko, co dzieje się w naszym życiu, przybliża nas albo oddala od Boga.
Paschalna radość ma swoje podwójne źródło. Po pierwsze radość z odniesionych osobistych zwycięstw nad swoją słabością. Radość wytrwania w postanowieniach, ze zwycięstwa – choćby skromnego – w duchowej walce. Druga płaszczyzna to radość z sakramentalnej posługi jednania z Bogiem, zorganizowanych rekolekcji, wygłoszonego słowa. Oczywiście bardzo wielu rzeczy nie widać, a na owoce trzeba poczekać. Czasem brak spektakularnych sukcesów może prowadzić do zniechęcenia. Można czasem uwierzyć w to, że wystarczą zabiegi z nowymi formami duszpasterskimi, oryginalnie przeprowadzone rekolekcje, aby spełniły się nasze oczekiwania i plany. Rzecz jasna, poszukiwanie nowych dróg dotarcia z orędziem Ewangelii jest bardzo potrzebne, zresztą wpisuje się to w wielowiekową tradycję Kościoła. Pamiętać jednak należy, że to Bóg działa, a my mamy stawać się coraz lepszymi jego narzędziami. Jeśli sami będziemy maksymalistami i zaufamy Bogu, wtedy nie możemy czuć się rozczarowani. A Bóg, tak jak łaski, nie poskąpi także prawdziwej radości paschalnej.

* * *

KS. ADAM STACHOWICZ: – Wiemy, że na święta zjeżdża się rodzina i przychodzą bliscy czy sąsiedzi. Trzeba też przygotować coś, aby ich ugościć. Jak rodzina może spędzić razem ten czas we własnym gronie i jak z bliskimi?

MAŁGORZATA I PIOTR BIKOWIE: – Jesteśmy rodziną z tradycjami. Nasi rodzice nas tak wychowali, jak my teraz wychowujemy nasze dzieci, czyli w wierze Kościoła katolickiego. Więc tym bardziej kiedy chodzi o święta, to nie odbiegamy od profilu normalnej polskiej rodziny. Mamy dwie córki w wieku 11 i 7 lat oraz syna, który ma 5 lat. Dzieci uwielbiają przygotowania przedświąteczne. Każde zgodnie z wiekiem, umiejętnościami i chęciami robi coś od siebie. Oczywiście nie wyobrażamy sobie świąt bez spotkań z rodziną i bliskimi. Jednakże Wielkanoc jest dla nas nie tylko czasem spędzonym w gronie najbliższych nam osób. Święta Wielkanocne to czas z piękną i bogatą w symbole liturgią. To najpiękniejszy okres w Kościele i największy cud naszej wiary – Zmartwychwstanie. Na stole jest mnóstwo smakołyków świątecznych – innych niż te, które przygotowujemy na co dzień. Jednakże najpierw trzeba zadbać o duszę, a następnie o ciało. Najważniejsze jest to, by spotykać się z Chrystusem Zmartwychwstałym, a potem z rodziną, bo przecież rodzina to siła!

Reklama

– Są różne tradycje i zwyczaje związane ze Świętami Wielkanocnymi. Jakie Wy pielęgnujecie?

– Uczymy dzieci, że tradycje świąteczne są bardzo ważne dla całej rodziny. Wielkanoc to wiosna i związane z nią porządki, więc wszyscy domownicy muszą się do nich przyłożyć. Kolejny zwyczaj to oczywiście malowanie jaj – pisanek. Nasze dzieciaki robią je w skupieniu i z ogromną radością. Barwimy je nie tylko gotowymi barwnikami, ale także naturalnymi starymi metodami. No i oczywiście wspólnie przyozdabiamy koszyczki na święconkę. W naszym domu są aż trzy. Młodsze dzieci mają swoje, a najstarsza córka niesie największy, w którym jest święconka dla całej rodziny. Po poświęceniu dzieci pod kościołem wymieniają się czekoladowymi jajeczkami nawzajem. Bardzo ważna jest dla nas również Niedziela Palmowa. Palmy wykonują dzieci własnoręcznie z naszą małą pomocą.
Przygotowaniem do świąt, a zarazem tradycją jest udział w Triduum Paschalnym.
W niedzielę po Mszy Rezurekcyjnej zasiadamy całą rodziną przy stole nakrytym białym obrusem i spożywamy pokarmy poświęcone dzień wcześniej.

– Co może dobrze pomóc w przeżyciu Świąt Wielkanocnych?

– Aby dobrze przeżyć święta, na pewno trzeba się zatrzymać w codziennym pędzie. Wiadomo: praca, rodzina, problemy, ale także spotkanie z Bogiem, dzięki któremu nasze życie ma sens, jest ogromną wartością i siłą, której potrzebujemy, aby pokonywać przeszkody codzienności. Uczestnictwo w rekolekcjach wielkopostnych jest bardzo budujące i przynosi wiele ważnych refleksji nad którymi często się nie zastanawiamy. Udział w Gorzkich Żalach i Drodze Krzyżowej również wzbudza w nas rozumienie codziennych spraw nie tylko przez pryzmat materialny, ale oczywiście i duchowy. Sakrament pokuty, pojednanie się z Bogiem i przyjęcie Go w Komunii św. to dopełnienie duchowości wielkanocnej. Aby dobrze przygotować się do przeżycia Wielkanocy, należy dobrze przeżyć Wielki Post, który umacnia nas w wierze. Wtedy zmartwychwstanie Chrystusa jest dla nas ogromną radością. Przede wszystkim musimy być z rodziną i bliskimi nam osobami. Na nic piękne domy, suto zastawione stoły, jeśli jesteśmy sami. Otwieramy nasze serca na innych i dzielimy się radością świętowania.

2017-03-23 09:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kaja Godek: codziennie zabija się troje dzieci

[ TEMATY ]

wywiad

rodzina

Artur Stelmasiak

Przypominamy posłom, że w ramach polityki społecznej i prorodzinnej nie ma nic ważniejszego od życia bezbronnych dzieci - mówi Kaja Godek, pełnomocnik inicjatywy ustawodawczej #ZatrzymajAborcje.

Artur Stelmasiak: - Przychodzicie pod Sejm, by domagać się szybkiego procedowania zmiany w ustawie. Może posłowie mają jakieś ważniejsze sprawy. Czemu tak ponaglacie posłów ws. ochrony życia? Kaja Godek: - Przynieśliśmy posłom prawie milion podpisów polskich obywateli. Przynieśliśmy je nie po to, by trafiły do sejmowej zamrażarki, ale po to, by zmienić prawo. Codziennie ginie troje dzieci... i właśnie upominamy się ich życie. Nie ma na co czekać. - Projekt został skierowany do Komisja Polityki Społecznej i Rodziny. Przewodnicząca Komisji wicemarszałek Beata Mazurek powiedziała, że w planach na najbliższe pół roku nie ma waszego projektu. - Chcemy, aby członkowie komisji uaktualnili te plany, bo do komisji trafił ważny projekt podpisany przez rekordową liczbę obywateli. Wystarczy dopisać do porządku obrad komisji punkt dotyczący ustawy #ZatrzymajAborcję. Regulamin Sejmu przewiduje uzupełnianie porządku obrad komisji. Jeżeli posłowie traktują serio obywateli, to powinni tak zrobić. Chyba, że ich zdaniem, zabijanie co 8 godzin kolejnego bezbronnego dziecka mieści się w pojęciu polityki społecznej i prorodzinnej naszego państwa. - Pierwsze czytanie w Sejmie projektu #ZatrzymajAborcje odbyło się dosyć szybko. Kiedy się Pani dowiedziała, że ustawa trafia na salę obrad? - W poniedziałek 8 stycznia wieczorem zadzwoniono do mnie, że pierwsze czytanie jest za dwa dni czyli w środę. Miałam więc o wiele mniej czasu na przygotowanie się, niż Barbara Nowacka, która prezentowała skrajnie lewicowy projekt, a o terminie swojego wystąpienia dowiedziała się z miesięcznym wyprzedzeniem. Ale teraz też jesteśmy gotowi do dyskusji. Możemy stawić się na Komisję Polityki Społecznej i Rodziny praktycznie w każdej chwili. Nam zależy na czasie, bo w ten sposób możemy ocalić kolejne dzieci. - Spotykam się często z opinią, że najpierw trzeba zadbać o te dzieci niepełnosprawne, które już żyją. Trzeba zmienić politykę socjalną i opiekuńczą nad niepełnosprawnymi, a dopiero później zmienić prawo aborcyjne. Jak Pani odpowiada na takie argumenty? - Wprowadzanie argumentów ekonomicznych do dyskusji o życiu i śmierci dzieci jest absurdem. Jaki miałby być poziom dochodu, ponad którym powinniśmy zagwarantować prawo do życia? Przecież jest wiele osób niedołężnych i starych, którym też brakuje pieniędzy na opiekę i leczenie. I co mamy z nimi zrobić? Zaproponować im eutanazję? Mieszanie argumentów ekonomicznych do debaty nad zakazem aborcji jest dobrą strategią, żeby grać na emocjach społecznych i blokować ochronę życia, ale intelektualnie jest nieuczciwe. - Ale jeżeli zrobimy czysto ekonomiczny bilans zysków i strat, to zabijanie jest najtańszą i skuteczną formą "leczenia" niepełnosprawności. - Jest najtańszą i jednocześnie najbardziej nieludzką. Chorych ludzi się leczy, rehabilituje lub – jeśli to niemożliwe – otacza najlepszą możliwą opieką, a nie zabija. Aborcja eugeniczna i również eutanazja sprawiają, że system opieki nad niepełnosprawnymi kurczy się, a nie rozwija. To samo zjawisko widzimy w medycynie, która zamiast się rozwijać w kierunku leczenia niektórych chorób i niepełnosprawności, idzie w stronę zabijania pacjentów. Eugenika hamuje wrażliwośc na drugiego człowieka, ogranicza postęp medycyny i prowadzi do zapaści kondycji moralnej człowieka. - Jak Polacy mogą teraz wesprzeć waszą akcję? - Mogą przyjść na pikietę pod Sejmem. Najbliższy protest organizujemy we wtorek 6 lutego o godz. 15.30. Zachęcam też do wysłania z naszej strony www.zatrzymajaborcje.pl laurek przygotowanych przez niepełnosprawne dzieci. Obecnie są dedykowane szczególnie tym posłom, którzy zasiadają w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która ma zaopiniować projekt. Na tej stronie jest też licznik pokazujący, ile dzieci prawdopodobnie straciło życie od chwili, gdy w Sejmie złożyliśmy podpisy obywateli pod ustawą. W tej chwili licznik pokazuje ponad 200 dzieci, czyli o ponad 200 zabitych ludzi za dużo.
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja Częstochowska: Nowi członkowie Rady Kapłańskiej oraz nowi Dziekani i Wicedziekani

2025-12-22 14:33

[ TEMATY ]

rada kapłańska

Archidiecezja Częstochowska

Arcybiskup Wacław DEPO, Metropolita Częstochowski, wręczył dekrety nominacyjne nowym członkom Rady Kapłańskiej Archidiecezji Częstochowskiej na kadencję 2026-2031, a także nowym Dziekanom Regionów oraz Dziekanom i Wicedziekanom dekanatów.

Ks. Marian SZCZERBA – Wikariusz Generalny
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: Rok Jubileuszowy był czasem łaski, w którym uczyliśmy się zakorzeniać w chrześcijańskiej nadziei

Niech jubileuszowe doświadczenie przebaczenia, odnowienia relacji i odkrywania obecności Chrystusa w naszej codzienności umocni naszą odwagę, by w świecie pełnym niepewności być znakiem nadziei dla innych – zaznaczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC z okazji kończącego się Roku Jubileuszowego 2025.

Przewodniczący KEP przypomniał, że dobiega końca Rok Jubileuszowy 2025, przeżywany pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. „Był to czas łaski, w którym uczyliśmy się zakorzeniać w chrześcijańskiej nadziei i dzielić się nią z innymi” – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję