Reklama

Wiara

Cuda i łaski

Najlepszym agentem jest Pan Bóg

Tak uważa Marcin Kwaśny – aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Pan Bóg nie tylko „załatwia” mu role w produkcjach, które są zgodne z jego wartościami, ale także pozwala godzić życie zawodowe z najpiękniejszą rolą w życiu – męża i ojca.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W marcu na ekrany kin wchodzi film z jego udziałem Powołany 2. To kontynuacja pierwszej części (Powołany), internetowego hitu, który stał się fenomenem w sieci i dotarł do milionów widzów na całym świecie.

Praca na planie

Praca na planie i przy scenariuszu takiego filmu jak Powołany to niewątpliwie wielka przyjemność. O niebo łatwiej jest pracować przy filmie, kiedy na planie spotykają się ludzie wierzący, którzy mają spójny system wartości. To jest inny rodzaj porozumienia, nie umiem tego określić, ale to coś na kształt metafizyki. Robi się to wszystko na Bożą chwałę i w czasie pracy przy produkcji czuć na każdym kroku obecność Boga. Mnie jako aktora cieszy też fakt, że to nie jest tylko zwykły film przeznaczony na sprzedaż, ale że mamy przesłanie i ładunek duchowy, który – jak wierzymy – będzie przynosił owoce. Powołany 2 jest bardziej zabawny od swojego poprzednika. Ten wątek księdza, w którego się wcielam, i jego relacja z bohaterem, którego gra Kuba Dmochowski, jest swego rodzaju przeciwwagą dla poważnych historii, które będą przecinały oś fabularną filmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jestem otwarty na pracę z młodymi ludźmi, bo to powiew zupełnie nowej energii. To duża przyjemność pracować z takimi osobami, zwłaszcza że, niestety, w Polsce laicyzacja wśród młodzieży postępuje lawinowo. Statystyki wskazują jasno, że jest też sporo aktów apostazji, których dokonują młodzi. Mocno wierzę, że ten film może być tamą, która zatrzyma ten proces, że trafi do młodego człowieka i pozwoli mu zastanowić się nad sobą, nad własnym życiem, nad tym, co nie tylko tu i teraz, a także nad tym, że są dobra duchowe, że jest życie wieczne.

Trzeba robić swoje

Nie przejmuję się głosami krytyki w kwestii mojej wiary. Dla mnie to oczywiste, że żyję nią na co dzień i głośno o tym mówię. Moje zaangażowanie w filmy ewangelizacyjne to nic innego jak rodzaj odwdzięczenia się za łaski, które otrzymałem od Boga. Przede wszystkim za łaskę nawrócenia, za dar trzeźwości i za wspaniałą rodzinę, którą mam nie dzięki sobie, ale właśnie dzięki Niemu. Obecnie czekamy na nasze trzecie dziecko, córka urodzi się w marcu i wiem, że jej pojawienie się w naszym życiu to wielkie błogosławieństwo. Jestem dłużnikiem Pana Boga, a moje zaangażowanie to tylko niewspółmierna odpłata. Życie wiarą jest dla mnie jak oddychanie, wiem, że trzeba robić swoje, że psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Mam olbrzymi odzew od wierzących widzów, którzy dziękują za moje świadectwo, którzy czują się przynagleni do wiary także dzięki tym produkcjom, w których występuję. To mnie niesamowicie buduje, że to świadectwo trafia na podatny grunt. Jesteśmy robotnikami na roli, a Siewca zrobi swoje.

Modlitwa

Teraz dla mnie najważniejsza jest modlitwa o dobre rozwiązanie dla żony, żeby poród przebiegł bez komplikacji. Byłem przy dwóch poprzednich porodach i teraz też chcę aktywnie uczestniczyć w pojawieniu się na świecie Teresy Felicji. Wiem, że Pan Bóg zatroszczy się o dobry poród, bo mamy już takie doświadczenie z przyjścia na świat pierwszej córki Anny Marii. Żona miała wysokie ciśnienie, podobnie córka. Poprosiłem wówczas o modlitwę znajomą przełożoną zgromadzenia, ona zwołała siostry na Różaniec, ja też się modliłem, i po 40 minutach od zakończenia modlitwy ciśnienie zarówno u mojej żony, jak i u córki spadło. Pan Bóg nie jest obojętny na nasze modlitwy, trzeba Mu je tylko artykułować. Zawodowo dostaję też to, co najlepsze. Ostatnio wielką radością był dla mnie fakt, że zagrałem mojego ulubionego świętego – św. Maksymiliana Marię Kolbego w amerykańskim filmie Triumf serca. Cieszę się też z ostatniej roli – Tadeusza Syki w filmie Powstaniec 1863. Nie mogę narzekać, bo widzę, że Pan Bóg jest moim najlepszym agentem.

2024-02-13 13:57

Oceń: +13 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szlakiem małych rzeźb

Nieduże figurki, nawiązujące do miejscowych tradycji. Ich pasjonaci przyjeżdżają nawet z daleka, żeby odnaleźć je wszystkie. Przedstawiamy niektóre miejsca, gdzie można zobaczyć takie stworki. Miejcie oczy szeroko otwarte, żeby żadnego nie przeoczyć.

Spotkać je można w każdej części miasta. Pierwsze pojawiły się w 2005 r., a ich liczba stale rośnie – fundują je instytucje, firmy i osoby prywatne. Chętni mogą zaopatrzyć się w mapki i ruszyć szlakiem krasnali albo wziąć udział w jednej z gier plenerowych. Znalezienie wszystkich skrzatów to prawdziwe wyzwanie, bo już teraz jest ich kilkaset, z czego ok. 60 na samym Rynku.
CZYTAJ DALEJ

P. Gliński: Minister Cienkowska najprawdopodobniej znajdzie się w sądzie wz. z wypowiedzią dot. Muzeum „Pamięć i Tożsamość”

2025-12-12 11:22

[ TEMATY ]

Piotr Gliński

Muzeum „Pamięć i Tożsamość”

PAP/Piotr Polak

Marta Cienkowska

Marta Cienkowska

Nie było żadnej trójstronnej umowy, nie było i nie ma żadnego okradania. Pani minister Marta Cienkowska najprawdopodobniej znajdzie się w sądzie w związku z wypowiedzią o Muzeum „Pamięć i Tożsamość” w Toruniu, bo są przekroczone już pewne granice. To jest jeszcze jedno potwierdzenie tego, że tutaj chodzi głównie o kłamstwa – wskazał prof. Piotr Gliński, poseł PiS, były minister kultury i dziedzictwa narodowego, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

Prokuratura Regionalna w Rzeszowie prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotra Glińskiego w związku z zawarciem umowy z Fundacją „Lux Veritatis” na budowę Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu. W poniedziałek obecny poseł PiS był przesłuchiwany w charakterze świadka.
CZYTAJ DALEJ

Papież na Koncercie Bożonarodzeniowym: muzyka prowadzi serca ku Bogu

2025-12-12 19:59

[ TEMATY ]

koncert

Papież Leon XIV

@Vatican Media

„Muzyka jest uprzywilejowaną drogą do zrozumienia najwyższej godności istoty ludzkiej” – mówił Papież Leon XIV do uczestników Koncertu Bożonarodzeniowego w Auli Pawła VI. W przemówieniu, wygłoszonym przed wręczeniem Nagrody Ratzingera Maestro Riccardo Mutiemu, Ojciec Święty podkreślił duchową i etyczną odpowiedzialność sztuki oraz jej znaczenie dla wychowania i pokoju.

Dziękując za koncert, Papież przypomniał słowa św. Augustyna, który określał muzykę jako scientia bene modulandi. Jak zaznaczył Leon XIV, jest ona „sztuką dobrego kształtowania, łącząc ją ze sztuką prowadzenia serca ku Bogu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję