Savoir-vivre nakazuje nam, byśmy umieli odpowiedzieć sami na wiele pytań typu: jakie perfumy do nas pasują, a jakie nie?; jakich perfum użyć zimą, a jakich latem?; jakich perfum użyć do pracy, a jakich w życiu prywatnym - rano, w południe i wieczorem; jakich użyć na oficjalne spotkanie, a jakich na randkę czy bal?
Czym są perfumy? Są one czymś, co ma znaczenie i oddziałuje na wielu płaszczyznach.
Czym są ze swojej istoty? Na to pytanie jest kilka odpowiedzi. A to jedna z nich, najbardziej nas w tym momencie interesująca: perfumy to pewien element ubioru, a nawet - jak mówią niektórzy - typ ubioru.
Przyjmując to do wiadomości, zyskujemy pewne rozumienie, które staje się podstawą naszego ich doboru. Jeśli bowiem w zależności od okoliczności kobieta zakłada na siebie spódniczkę mini, strój sportowy, tzw. kreację romantyczną (długa, zwiewna, jasna sukienka w kwiaty),elegancki czarny kostium, kreację wizytową czy wieczorową, to również w ten sposób dobiera perfumy.
Jeśli zatem kobieta udaje się do sklepu z odzieżą z myślą, że kupi np. coś na weekend lub na pierwszą randkę, do pracy czy na wesele, to podobnie powinna postępować, udając się do perfumerii. Jeśli więc w sklepie odzieżowym, zamierzając kupić coś do pracy, zatrzymuje się tylko przy półkach czy wieszakach z ubraniami stosownymi do pracy, to w perfumerii zatrzymuje się tylko przy półkach z perfumami odpowiednimi do pracy.
Jeśli kobieta chce, by jej ubiór odpowiadał jej poważnemu stanowisku w instytucji czy firmie - jest nauczycielką czy np. kierownikiem - zakłada kostium lub sukienkę. W takim przypadku odrzuca wszystkie perfumy niepoważne, romantyczne, zawierające afrodyzjaki. Szuka perfum „dyrektorskich”, pachnących dystansem, powagą, profesjonalizmem. Jak pokazują badania, Polka w takim przypadku sięga najchętniej po Elizabeth Arden 5-th Avenue.
Nowenna przed świętem Świętej Rodziny do odmawiania w grudniu lub w dowolnym terminie.
W liście Episkopatu Polski do wiernych z 23.10.1968 r. czytamy: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny – ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo «rodzina» jest imieniem wspólnym Najświętszej Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina, podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”.
Cały czas spotykamy ludzi, którzy nie mają w ogóle gdzie mieszkać. Teraz zaczęły się deszcze, więc jest naprawdę wielki problem. Ludzie nie mają co jeść - powiedziała portalowi Polskifr.fr s. Rita, sercanka, pracująca na Jamajce. Kraj zmaga się z tragicznymi skutkami huraganu Melissa z października br. Tegoroczne Boże Narodzenie na Jamajce jest bardzo trudne, choć nie brakuje nadziei.
S. Rita opowiedziała, że niektórzy ludzie zmuszeni są szukać miejsca zamieszkania u sąsiadów. Kraj boryka się też z głodem. „Wszystkie pomoce były przez 2-3 tygodnie po huraganie. Teraz wszyscy powyjeżdżali i nie ma już nikogo, żeby cokolwiek dowiózł im jakieś jedzenie. Ale co możemy, to tutaj się dzielimy i myślę, że to jakoś wychodzi” - opowiedziała s. Rita.
bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, przewodniczył Pasterce w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi.
- Pan Bóg mówi nam, że wybrał sposób niekoniecznie oczywisty przychodzenia do człowieka. My jesteśmy po ludzku ułożeni, a Bóg wybiera i to nie czasami - on zasadniczo wybiera sposób przychodzenia do nas. Przychodzi z miłości, wybiera drogę łagodności, ubóstwa, często wyjętą drogę ludzi, którzy w naszym życiu doświadczają odrzucenia – mówił bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który przewodniczył Pasterce w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi.
- Wdzięczni Panu Bogu za dar wcielenia, przychodzimy tutaj, by złożyć Chrystusowi te wszystkie ważne intencje naszych serc – mówił we wstępie do liturgii ks. Maksymilian Pyzik, proboszcz par. Najświętszego Imienia Maryi. W homilii bp Marczak odpowiadał na pytanie: „W jaki sposób przychodzi do nas Pan Bóg?”. - Wszyscy jak tu jesteśmy, jesteśmy wypełnieni symbolami, wszystkim tym co nazywa się polskimi tradycjami. Łamanie się opłatkiem, wigilijne potrawy, prezenty, przebywanie ze sobą, rodzina. Cała ta atmosfera, do którego prowadzi czas adwentowy, podczas którego chcemy przygotować drogę dla Boga, który ma przyjść i się narodzić. Świecka atmosfera świąt pojawia na długo przed i długo po nich. Jesteśmy obrośnięci tradycjami i zwyczajami Bożego Narodzenia. Czasem bywa tak, że niektórym zaczyna się to przejadać i zaczynają od tego uciekać, są całe rodziny, które wyjeżdżają, poza rodziny, często poza Polskę. Cała historia chrześcijaństwa jest po to, byśmy przygotowali nasze serca, nasze domy, nas samych, by jak najlepiej przeżyć święta Bożego Narodzenia – mówił ksiądz biskup. W dalszej części homilii odniósł się od oczytanej wcześniej Ewangelii o narodzeniu pańskim.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.